Witajcie :)
Bardzo długo mnie tu nie było, aż wstyd przyznać, ostatni wpis był 26 grudnia! Jest mi trochę wstyd z tego powodu, choć nie myślcie, że zapomniałam o moim blogu i dałam go w "zupełną odstawkę". Niestety tak się jakoś to wszystko poukładało, że nieco mnie życie przerosło w ostatnim czasie i wiele rzeczy musiałam zupełnie odpuścić. Między innymi z tego powodu byłam off-line.
W ostatnim poście wspomniałam o fakcie, że wiele rzeczy nałożyło mi się jednocześnie - druga tura rehabilitacji, przygotowania do świąt, normalne ogarnianie domu i całej mojej gromadki. Do tego kontrolne wizyty u lekarzy. A i jeszcze problemy natury osobistej do tego dodajmy...
I mamy gotowy zestaw. Jeszcze coś dodać?
Mimo tego całego nawału nie zapomniałam o mym blogu. W tym czasie powstało w mej głowie wiele pomysłów na kolejne wpisy, teraz tylko potrzeba możliwości, by z myśli przelać wszystko na klawiaturę ;-)
Tak więc zapraszam do czytania, komentowania i przemyślenia tego i owego, jeśli oczywiście będziecie czuli taką potrzebę.
I jeszcze raz bardzo Was przepraszam za to długie milczenie z mej strony.
Do kolejnego przeczytania :)
K :)
Nie musisz się tłumaczyć:) Pisz kiedy czujesz potrzebę, z doświadczenia widzę, że tak najlepiej:)
OdpowiedzUsuń