czwartek, 8 września 2016

Bez zegarka



W życiu każdego z nas nadchodzi taki czas, gdy mamy wszystkiego już serdecznie dość.  Jakby z beczki, którą jest obrazowo nasze życie, zaczęło się nagle wylewać, bo stanowczo za dużo w niej wszystkiego (czyli w naszym życiu). I tak się dzieje, że zaczynamy wtedy intuicyjnie odrzucać pewne rzeczy, chcąc spowodować zatrzymanie tego potopu z naszej beczki. Ja już jakiś czas temu odkryłam pewien jakże prosty sposób. Żyję bez zegarka.

To jakże małe urządzenie, ale często tak bardzo steruje naszym życiem. Niemalże przejmuje nad nim kontrolę. Musimy wstać o określonej godzinie, gdy budzik bezlitośnie wyrywa nas z objęć Morfeusza. Później musimy na daną godzinę zawieźć dzieci do przedszkola czy szkoły, a sami dotrzeć do pracy. Oczywiście, aby się nie spóźnić, kontrolujemy co rusz czas na zegarku w samochodzie. Później zakupy, obiad, dentysta, zebranie, wiadomości w TV, mail do szefowej. Wszystko z zegarkiem w ręku. Bo musi być na czas.

STOP. SCHLUSS. BASTA.

Pozwólmy sobie na odrobinę luzu. Wyrzućmy tyrana choć na parę dni ze swego życia. Ja już wielokrotnie tak zrobiłam… i uwierzcie mi… byłam przeszczęśliwa.

Pierwszy dzień, dwa, czułam się nieco jak alkoholik na detoksie. Czegoś dziwnie mi brakowało. Ale potem – cudowne uczucie wolności. Nic mną nie kierowało, nic nie musiałam na czas. Rozkład dnia układał się sam w sobie, tak naturalnie, wyznaczany po prostu przez porę dnia czy najzwyczajniej przez głód, gdy było wiadomo, że pora na jakiś posiłek. (Szczególnie moje dzieci dawały mi o tym znać ;-) ). 

Wakacje, okres urlopu czy choćby weekend są wspaniałym momentem na taki swoisty czasowy detoks. Na życie bez zegarka. Wiem, że to może wydać się na początku trudne lub wręcz nierealne, ale spróbujcie. A gwarantuję Wam – nie pożałujecie. Psychicznie niesamowicie odpoczniecie. (Tak, nawet mając dzieci!!!). Pozwólcie sobie choć na kilka dni życia w stylu slow. NAPRAWDĘ WARTO!
 Cieszcie się każdą w-o-l-n-ą  chwilą i choćby co jakiś czas schowajcie zegarek głęboko na dno szuflady. I nie planujcie nic, żyjcie po prostu chwilą. Tu i teraz.

Zaplanujcie sobie chwilę bez zegarka. I spokojny uśmiech na ustach i w sercu.

Jak najwięcej spokojnych chwil w stylu slow, sobie i Wam życzę
K:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz