wtorek, 22 marca 2016

Być jak chomik

Chomika każdy chyba zna. Takie małe sympatyczne zwierzątko, większe od myszy, z najczęściej jasnorudym futerkiem i malutkim ogonkiem. Chomik, podobnie jak mysz, jest wielkim fanem ziaren. I tu dochodzimy do sedna. Bo cóż chomik robi z owymi uzbieranymi skrzętnie ziarnami? Chowa je porcjami w małych kryjówkach. "Chomikuje" je na "zaś", na potem, na gorsze czasy. Do niektórych swych spiżarni chomik zagląda, gdy zgłodnieje. Inne czekają na swą "chwilę", a chomik w międzyczasie tworzy kolejne spiżarnie. I tak w nieskończoność. I jak się najczęściej okazuje, tych swoich spiżarni chomik ma tyle, że do większości z nich nie zagląda wcale. 
Dlaczego tak dokładnie piszę o tym chomiku? Ponieważ wielu ludzi jest jak taki chomik. Całe życie gromadzą setki, tysiące różnych rzeczy. Gromadzą, gromadzą, upychają w coraz to dziwniejszych i bardziej finezyjnych skrytkach. Tak było między innymi z moją ciocia, która mieszka z nami. Przez całe swoje życie zbierała co się dało, tym bardziej, że pracowała jako nauczycielka w przedszkolu. Wszystko mogło się przydać, a w tamtych czasach nie było tyle wszystkiego, co teraz. 
Nazbierało się wszelkiego dobra, jak dla całej armii :-) A teraz mi przyszło w udziale sprzątanie tego całego majdanu.
Choć sporo rzeczy wyszło już w świat - ilości worków nie zliczę, ale coś około 20, to spokojnie. Ubrania, pościele, ręczniki, gazety, książki, pomoce naukowe, naczynia... Ogrom rzeczy, aż przeraża. A i tak zostało jeszcze bardzo dużo, co możecie zobaczyć na dołączonych zdjęciach. I coraz bardziej czuję, że ten ogrom, który jeszcze został, zaczyna mnie przerastać. Stoję nad kolejną stertą i już nie wiem, co z tym zrobić. Owszem, najprościej wrzucić wszystko do kubła na śmieci. Ale po prostu serca nie mam. Wyrzucać dobre rzeczy, toż to marnotrawstwo. A ciąży nade mną presja czasu, bo mąż remont tego poddasza po cioci chce zaczynać. 
Dlatego obiecałam sobie solennie, że po sobie takiego magazynu nie zostawię. To prawdziwy koszmar,  porządkować dobytek całego życia po jakiejś osobie.
Trzeba zwalczyć w sobie tą chomiczą naturę, tą ciągłą chęć gromadzenia,  chowania, odkładania na "gorsze czasy". Dlatego mój tekst i zdjęcia, które pokazują tylko mały fragment rzeczywistości, niech będą dla wszystkich przestrogą przed byciem tytułowym chomikiem.